:)

:)
Na zgliszczach świata powstaje nowy a w centrum tego świata rodzi się miłość

piątek, 24 maja 2013

Prolog

Witam wszystkich na moim kolejnym (drugim) blogu. Niektórzy z was mogli poznać mnie na innym blogu i zapoznać się z moją wyobraźnią, oraz tym co tworze. Ale tutaj pojawia się całkiem inna historia od wcześniejszej. Mam nadzieję, że spodoba wam się chodź trochę.

***********************************************************************

Nad Wyspami Japońskimi- w Kraju Wschodzącego Słońca albo jak kto wolał w Kraju Kwitnącej Wiśni po mijającej właśnie nocy (jednej z najdłuższych w roku) na horyzoncie zamajaczyła dziwna poświata. Była to pora wchodzącego słońca. Ostatni dzień wakacji. Zakochani i przyjaciele przyszli na wzgórza obejrzeć ostatni wschód słońca obwieszczający im, że za rok o tej porze nie będą już licealistami. Dziwna poświata wznosiła się coraz wyżej i przybliżała się coraz bliżej. A za nią jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki albo jakby ktoś pociągał za sznurki podążało słońce.
Powietrze robiło się coraz gęstsze, ciężkie. Nie możliwe do ogarnięcia. Stado ptaków poderwało się z sąsiedniego drzewa. Uciekały w popłochu w stronę morza. Lądowe ptaki?  Trawa więdła pod ich stopami. Coś było nie tak. Młoda dziewczyna przyglądała się dziwnej poświacie przeczuwając, że to właśnie z jej powodu działy się te wszystkie dziwne rzeczy.  Była najmłodszą osobą która się tutaj znajdowała. Uczennica podstawówki. Bodajże czwartej.  Czarne długie włosy szarpane przez wiatr przytrzymywała małymi rączkami. Czerwone czy mrużyła przed zbliżającym się światłem.
Cisze przerwał rozdzierający skórę i mrożący krew w żyłach krzyk kiedy owa dziewczynka została powalona na ziemię wielkim, szarym parującym na zielono kamieniem. Z nieba jak przy silnej ulewie, albo niebezpiecznym gradobiciu posypały się miliardy miliardów takich kamieni trafiając we wszystko co popadło.
Tak właśnie umarła „ziemia”.

*********************************************************************
to tyle jak na razie (doszłam do wniosku, że prolog powinien być krótki). Kolejny rozdział powinien pojawić się dopiero jakoś w czerwcu. Będzie nisił tytuł: 1. „Pomyłka czasami wiele kosztuje” 1

mam nadzieję, że wam sie spodobało:)
gizi

4 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada:) już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Aż jestem ciekawa tego co wymyśliłaś tym razem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej Przepraszam za moją gafę ^^ Myślałam że poinformuję Cię kiedy dasz u siebie nowy rozdział ^^ Następnym razem poinformuję Cię szybciej ^^ A prolog wyszedł Ci boski, też jestem ciekawa co tu będzie się działo ^^
    Ps. Przepraszam, ale błędy językowe będą się u mnie pojawiać bardzo często xD
    Nialla-chan

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę groteskowo się zaczyna, ale już wyczuwam tutaj potencjał na coś dobrego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Apokalipsa to fajny klimat i nie mogę się doczekać jego rozwinięcia.
    Lecę więc czytać dalej :3

    OdpowiedzUsuń