:)

:)
Na zgliszczach świata powstaje nowy a w centrum tego świata rodzi się miłość

środa, 3 lutego 2016

31. „ Epilog.”

Witam wszystkich po tak długiej nieobecności:(.
Przepraszam bardzo, że nie było mnie tak długo i zwlekałam tyle z dodaniem ostatniego rozdziału (tym bardziej, że jest on strasznie krótki), ale trochę mi się na głowę zwaliło (w sumie jeszcze nie wszystko sobie ułożyłam) wypaliłam się artystycznie, a moja kochana wena stoi za drzwiami ale suka zgubiła klucze i nie może wejść a bez niej nie mogę pisać:(:(
Mam nadzieję, że mi to wszystko wybaczycie. W ramach zadośćuczynienia za moje karygodne zachowanie postanowiłam coś zrobić.
Wybierzcie sobie ogólnie trzy rozdziały z Nao jakie chcielibyście zobaczyć oczami Suyo,
Napisze trzy rozdziały, które najczęściej zostaną wytypowane i zostaną dodane w przeciągu trzech pierwszych tygodni marca (muszę mieć czas aby je napisać). Więc piszcie szybko i zastanówcie się bardzo dobrze jakie sytuacje z ich życia chcecie zobaczyć oczami naszego sadystycznego nauczyciela.
A teraz podsumowanie:D
Byłam z wami tutaj: 3 lata.
Ogólnie moje opowiadanie zajęło mi: 222 strony.
Na tych stronach zmieściłam: 129571 słów.
Magów, którzy opuścili podziemie: 9647
A tym którzy przed opuszczeniem Podziemia postanowili zostawić tutaj swój ślad chcę bardzo podziękować za wsparcie, trzymanie kciuków i dobrnięcie do końca razem ze mną, Suyo oraz Nao. Dziękujemy wam bardzo za wasz wkład w moją pracę.:)
Podziękowania dla:
*Anonim
*Nialla-chan
*Tereska
*Nana chan
*Tajjemnicza
*Nagi-chan
*Basia
*Shina
*Kami hehxD
*Zjawa
*Dorota
*Katrin
*Zuzia Nowikow
*EwelinAnime
*Agusia.

Dziękuje tym magom z całego mojego pokręconego serca:).
W sumie zostawiliście dla mnie 109 listów pod każdym rozdziałem.
Dziękuje wam bardzo:*.
************************************************

Młody blond włosy chłopak poderwał się na równe nogi kiedy dostał książką po głowie. Pomasował się po obolałym miejscu. Spojrzał oburzonym spojrzeniem na swojego nauczyciela Historii.
- Miki nie śpij na mojej lekcji!- Wrzasnął na niego. Chłopak pomasował głowę i usiadł na swoim miejscu w klasie. Ostatnia ławka pod oknem. Chłopak ziewnął przeciągle.- Ta lekcja jest bardzo ważna. Opowiada o wielkim Magu Naokim który uratował nasz świat przed zagładą, a który…
- Był czarnym medykiem, łowcą i magiem w jednym. Poświęcając swoje życie zostawił rodzinę, przyjaciół i ukochanego. Beznadzieja jakaś.- Przerwał mu chłopak. Nauczyciel ponownie strzelił go książką w głowę, a chłopak ponownie się skrzywił.
- Mogą być jakieś podejrzenia, że już się kiedyś tego uczyłeś w poprzednim wcieleniu ale to nie znaczy, że musisz…
- Nie uczyłem się o tym nigdy. Mówiłem panu, że to iż mam jakieś tam ślaczki wymalowane od urodzenia na ciele nie znaczy to, że muszę coś pamiętać ze swojego wcześniejszego wcielenia.
- Więc jeżeli nie pamiętasz to słuchaj uważnie!
- Ale to jest nudne.
- MIKI!!!- Ryknął nauczyciel. Chłopak przewrócił oczami.- POD TABLICĘ!
- Za to, że powiedziałem iż historia jakiegoś tam maga jest nudna?!
- BEZ DYSKUSJI! POD TABLICĘ!!!- Wydarł się. Chłopak podszedł do tablicy szurając nogami. Po klasie rozniósł się cichy chichot. Blondyn z ociąganiem uklęknął pod tablicą siadając na swoich stopach. Nauczyciel podał mu do rąk jego krzesełko i kazał mu tak siedzieć z wysoko uniesionym krzesełkiem nad głową do póki mu- nauczycielowi- się to nie znudzi.- Jak wszyscy wiecie wasz niewychowany, pyskaty kolega z klasy tak samo jak wielki Nao posiada runiczne tatuaże, ale proszę się tym nie sugerować. Jak widzicie jego inteligencja jest odwrotnie proporcjonalna co do ilości tatuażu na jego ciele. Czego nie można powiedzieć o…
- Miki schowaj język.- Do klasy wszedł dyrektor. Młody mężczyzna. Mag Runiczny. Spojrzał z pobłażaniem na jednego z licznych uczniów swojej AMM (Akademii Młodych Magów) i pokręcił przecząco głową. Chłopak spojrzał na niego i uśmiechnął się łobuzersko.
- Miki do cholery jasnej! Panie dyrektorze! Ja naprawdę nie rozumiem dlaczego pozwolił pan temu dzieciakowi wrócić do normalnej klasy. Przecież on powinien się uczyć w klasie Specjalnej.
- Ależ panie Sora on się tam najzwyczajniej nudził.- Wyjaśnił dyrektor wchodząc do klasy. Przymknął delikatnie drzwi ale ich nie zamknął.- Co tym razem zrobił?
- Wyraziłem swoje zdanie.
- Na temat?
- Wielkiego, idealnego maga Naoki’ego.- Powiedział drwiącym głosem pokazując na koniec język.
- Mów o nim z szacunkiem! Mag Nao był inteligentnym, bystrym i szczerym chłopcem. Tacy chuligani jak ty powinny brać z niego przykład!
- Z całym szacunkiem.- Po klasie rozniósł się głos kogoś nieznajomego. Miki spojrzał w stronę drzwi. Na progu stał młody mężczyzna. Wyższy od niego o jakieś dwie głosy z krótkimi fioletowymi włosami postawionymi do góry. Ubrany w ciemne spodnie i brązowy sweter. Spod niego wystawał niebieski kołnierzyk koszuli. Na nosie miał założone sensory. Człowiek. Ktoś nie magiczny. Mieszkaniec Podziemia. W jego małym mieście nawet ktoś taki budził ogólną sensację. Mimo tego, że świat się zmienił, rozbudował się i ludzie mogli podróżować do góry kiedy chcieli tak samo jak magowie mogli podróżować w dół spotkanie Innych od siebie było poruszające. Nie trzeba było być Łowcą. Każdy miał prawo wędrować. Miasta się rozbudowały. Unowocześniły. Ale w jego miejscowości liczącej około pięciu tysięcy magów, w mieście gdzie każdy znał każdego widok Niemagicznego budził ogólne podniecenie. Od kiedy był mały tylko trzy razy widział człowieka. No teraz już czwarty.- Mogę się z panem zgodzić, że mag Naoki był inteligentnym i bystrym chłopakiem. Tak samo jak szczerym. Ale nie chciałby pan aby ten chuligan- Tutaj skinął głową na Miki’ego.- był taki jak on. Mało osób wie, że tak bardzo wychwalany przez was Naoki był sadystyczny socjopatą, wrednym, pyskatym, łamiącym prawo medycznym maniakiem. Nie szanował starszych, pyskował im, potrafił nawet zaatakować nożem. Znacie jego uproszczone życie.- Wyjaśnił. Miki przyglądał mu się uważnie marszcząc czoło.
- Skąd Niemagiczny może wiedzieć coś więcej niż ja, nauczyciel historii o Magu?- Zapytał oburzony belfer. Nieznajomy uśmiechnął się delikatnie.
- Może dlatego, że Naoki żył bardzo długo w moim świecie? Świecie Niemagicznych.
- To nie znaczy, że ktoś z o wiele gorszym doświadczeniem…
- W tym momencie obraża pan kogoś z świata Niemagicznego a to pogwałcenie prawa.- Przybysz delikatnie zwrócił uwagę nauczycielowi.
- Sora-sensei to jest Baioretto-sensei. Młody student ostatniego roku M.A-logi z Niemagicznej części Świata.
- Baio… co?- Miki prychnął cicho pod nosem. Mimo skupienia jakie poświęcał nowej sensacji w klasie jego ręce nadal pozostawały uniesione w powietrzu. Ani drgnął.
- Baioretto. Od dzisiaj będę odbywał w tej szkole pół roczny staż z mojego przedmiotu. A moim opiekunem w waszej szkole został właśnie Sora-sensei.
- Mam być opiekunem…
- Sora. Uwierz mi, to się naprawdę dobrze składa. Baioretto może ci przekazać wiele ciekawych wiadomości na temat tego co się działo w różnych momentach historii przez ostatnie dwieście pięćdziesiąt lat.
- Jak to?- Zaskoczony nauczyciel spojrzał na dyrektora. W klasie zapanowała cisza. Młody stażysta odpiął ostatnie dwa guziki koszuli i odsłonił delikatnie swoje ramię. Historyk wstrzymał głośno powietrze. Na ciele młodego mężczyzny widniały runiczne tatuaże.- Jak długo się odradzasz?
- Pierwszy raz żyłem dwieście pięćdziesiąt lat temu.
- W tym samym momencie co wielki mag Naoki?!- Krzyknął zaskoczony. W klasie można było usłyszeć cicho „Oho” ale nikt nie spojrzał w tamtą stronę. Stażysta delikatnie kiwnął głową uśmiechając się zmieszany.- Można wiedzieć jak się pan wtedy nazywał?- Zapytał nauczyciel. Baioretto spojrzał pytająco na dyrektora szkoły. Ten kiwnął zachęcająco głową.
- Nazywałem się… Katsuyoshi znany też jako Suyo. Opiekun maga Naokiego, Łowca, nauczyciel M.A- logi. Mąż Nao.- Powiedział poważniejąc na chwilę. Uśmiechnął się gwałtownie.- Dlatego chyba wiem troszkę lepiej co i jak było z Naokim nie tak. Gdyby miał pan okazję go spotkać…- Przerwał. Uniósł brew do góry i spojrzał za ramię nauczyciela od historii. I on tam spojrzał. Miki delikatnie odstawił krzesło na podłogę i usiadł na nim. Rozkładając szeroko nogi oparł na kolanach łokcie i spojrzał do góry.
- Miki kto ci pozwolił wstać?!- Nauczyciel uniósł się złością. Chłopak go zignorował. Przyglądał się dokładnie dyrektorowi to stażyście.
- No świetnie kurwa.- Powiedział głośno. Dyrektor się skrzywił.
- Miki takie słownictwo w szkole…- Zaczął.
- Dlaczego to znowu ja mam być ten młodszy, a nie on?- Zapytał Miki dźgając palcem powietrze pomiędzy nim a Baioretto. Mężczyzna cofnął się o krok do tyłu. Nauczyciel od historii otworzył szeroko usta.
- Naoki?
- W tym wcieleniu Miki… Idiooooto.- Powiedział chłopak uśmiechając się szeroko. Po chwili był już zamknięty w mocnym uścisku ramion Baioretto. Zaśmiał się głośno.
- Masz w łeb głupi dzieciaku.
- Wiem.
- Tęskniłem.
- Ja też.
- Kocham cię Naoki.- Powiedział łapiąc jego twarz w swoje dłonie.
- Ja ciebie też kocham Katsuyoshi.- Odpowiedział chłopak wspinając się delikatnie na palce. Fioletowo włosy pochylił się nad nim składając na jego ustach delikatny pocałunek.
W klasie zapanowała cisza, która parze zatopionej w pocałunku wcale nie przeszkadzała.
Dla nich liczyło się tylko to, że znowu mogą być razem. Dwieście pięćdziesiąt lat rozłąki w końcu dobiegło końca.
Runiczne tatuaże na ich ciałach zaświeciły złotym blaskiem. Serca na nowo połączyła więź silniejsza od śmierci. Miłość.

The End



 *************************
Mam nadzieję, że nikt na koniec nie żygnął tęczą:D.
I jak podobało wam się zakończenie?
Czekam na wasze wytypowane rozdziały.
I powiem wam... powoli tworze krótkie opowiadania na innego bloga, na którym pojawią się inne moje prace (w jednym miejscu o lol xD). Planuje zabrać się za prowadzenie tego bloga w połowie wakacji (jak mówiłam wcześniej wena zgubiłą klucze i ciężko mi się bez niej pisze). Jak zabiorę się w końcu za jego prowadzenie zostawie na moich dwóch innych blogach namiary na tamten. Mam nadzieję, że niektórzy się na niego skuszą:)
Pozdrawiam i doprzeczytania:3

10 komentarzy:

  1. My również dziękujemy Ci za te trzy lata ^^ Rozdział króciutki i faktycznie troszkę jakby tęcza puszczała pawia watą cukrową ale i tak uroczy :) Co do weny zawsze można wezwać jakiegoś przystojnego ślusarza lub seksową ślusarkę ;] Dokopałam się tylko do opowiadań z Enmbą i Nao... Jaki jest trzeci ??? Powodzenia w pisaniu i ...do przeczytania ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo teńczy, waty cukrowej, lukru i w ogóle. Ale doszłam do wniosku, że chociaż zakończenie niech ma więcej słodyczy niż całe opowiadanie:D.
      JEszcze nie mam trzeciego. Jest tylko Enmba i Nao... trzecie się powoli tworzy. A taczej teksty do niego się tworzą.:)
      Jak się stworzą to dam znać (dwa i pół już jest stworzonych:D:D).
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. NIEEEEEEEEEEEEEEEE!
    Nie chce żeby to był koniec! T.T
    Kocham to opowiadanie a zakończenie po prostu boskie!
    W ostatnim rozdziale pobeczałam się.
    Mam nadzieję, że będziesz nada pisać, że zaczniesz jakąś nową opowieść lub kontynuację tej?
    Jesteś niesamowita!
    Przepraszam, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału, ale zgubiłam link do Twojego bloga i dopiero co go znalazłam.
    Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny!


    Katrin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety jest już koniec przygód Naokiego i Suyo. Samej ciężko było mi się z nimi rozstać. Wbrew pozorów przywiązuje się bardzo do każdej postaci jaką wykreuje.
      Powiem ci, że na pewno będę dalej pisać. I stworze nowy blog, ale pojawi się na nim kilka moich prac, które są teraz w produkcji:)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Szkoda, ale cóż wszystko kiedyś musi się skończyć:(
      W takim razie czekam z niecierpliwością na kolejnego bloga i opowiadania ^_^

      Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny!

      Katrin

      Usuń
  3. Witam,
    autorko cieszę się, że dokończyłaś to opowiadanie, no ja jak na razie stoję z czytaniem, ostatni czas był po prostu bardzo kiepski, i jak ty mówisz, że wena stoi za drzwiami i zapomniała kluczy, to ja mogę powiedzieć, że chęci na cokolwiek stoją za drzwiami i nawet nie chcą zadzwonić... ale postanowiłam czytać chociaż po akapicie, więc jak na razie jestem na 10 rozdział „Enmby”
    a co do tych rozdziałów widzianych oczami Sayo, to muszę usiąść i przyjrzeć się, aby coś wybrać, ale na pewno chciałbym przeczytać jak zareagował Sayo, na jego zniknięcie, chodzi mi tutaj o to, że był w barze, a potem z niego wyszedł i już nikt go nie widział, ślad po nim zaginął...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam:)
      cieszę się, że w ogóle masz ochotę to czytać. Nie ważne w jakim tempie:).
      Ciesze się również że jako jedyna powiedziałaś co byś chciała zobaczyć oczami Suyo:). Postaram się znaleźć chwile czasu i wciągnąć tą wredną wenę do pokoju za nogi i coś skroić:D
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Boże czekałam tak długo.
    Szczerze na razie moje ulubione, skończone opowiadanie z gatunku yaoi <3
    Kocham wszystkich bohaterów, świat, historię, opisy przeżyć :3
    Dziękuję ci za podarowanie tej przecudownej historii.
    Naprawdę jest dla mnie bardzo ważna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje za twój komentarz:)
      Cieszę się, że polubiłaś to opowiadanie:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Hej,
    no i w końcu skończyłam, jakoś mi tak smutno, że to koniec, nowe wcielenie i znów jest taki jaki był, ponownie się spotkali, no właśnie i ja się pytam czemu Naoki jest ponownie młodszy, choć mi brakuje co się stało z jego przyjaciółmi po tamtym...
    jak mówiłam co do tego oczami Saya, to chciałam właśnie przeczytać o tym jak zniknął Nao, i moment kiedy Sayo sobie przypomniał, że miał go chronić...
    i czekam też na inne twoje teksty...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń